papieros

Amerykańscy naukowcy obliczyli, że każdy papieros skraca życie o osiem minut. Ludzie nerwowi na jednego papierosa potrzebują maksymalnie pięć minut, a więc na każdym zyskują około trzech-czterech minut życia, które mogą poświęcić na wypicie zbawiennej filiżanki kawy. Dziennie palenie tytoniu wydłuża życie nerwusom nawet do sześćdziesięciu minut, które można z kolei przeznaczyć na pisanie pamiętników. Tym właśnie Dariusz Suska, dwudziestowieczny dziennikarz, mistyk i poeta, tłumaczy fenomen długowieczności Winstona Churchila, premiera Zjednoczonego Królestwa podczas II wojny światowej.


Fakt, że dym papierosowy zawsze kieruje się w stronę osoby niepalącej próbowano przez długi czas tłumaczyć Prawami Murphy'ego, jednak dopiero rozwój badań nad mechaniką kwantową przyniósł możliwe do przyjęcia wytłumaczenie tego fenomenu. Otóż podczas zaciągania się dym z papierosa trze o tchawicę i wprawia w ruch zawarte tam mikroładunki, które po kilkukrotnym obrocie przyjmują wartość dodatnią. Przy wypuszczaniu dymu, zwłaszcza w postaci kółek, dym również ładuje się dodatnio i jest przyciągany przez tchawicę osoby niepalącej, która oczywiście pozostaje cały czas naładowana ujemnie. Przez pewien czas próbowano neutralizować ten efekt dodając do papierosów ołów, ale metoda ta okazała się bardzo nieporęczna, gdyż papierosy z ołowiem były tak ciężkie, że obrywały kieszenie marynarek. Obecnie stosuje się dużo prostsze rozwiązanie w postaci dodatnich drażetek uranowych (DDU), które niepalący mogą kupić w każdej drogerii.

Porównaj: drukarka, lekarstwo, sen, winda.

Buenos Dias (z cyklu: "Camel Baby, Light My Fire") (rys. C. Lipart)