jaja po murzyńsku

W "Pieśni Salomonowej" Toni Morrison znajdujemy niewymagający odmierzania czasu, bardzo prosty przepis na znakomite jaja na miękko: do rondelka z zimną wodą należy włożyć dwa jaja i podgrzewać na niewielkim ogniu. Gdy na dnie pojawią się bąbelki wielkości grochu, należy wyłączyć ogień, a rondelek przykryć grubą amerykańską gazetą i pójść do ubikacji z niewielką potrzebą. Po powrocie jaja są gotowe. Z braku amerykańskiej gazety można posłużyć się lokalnym periodykiem (na przykład wydaniem "Gazety Wyborczej" z dodatkiem "Co Jest Grane" lub "Nowymi Antenami"; natomiast "Rzeczpospolita" z wkładką "Plus-Minus" jest stanowczo za cienka), należy jednak pamiętać, że gazeta powinna mieć przynajmniej 70-80 stron. Odradza się eksperymenty z tygodnikami i miesięcznikami, gdyż rezultaty mogą być absolutnie nieprzewidywalne. Znane są przypadki zatruć po próbach gotowania jaj na starych rocznikach "Poznaj Świat", regułą jest także, iż na "Tygodniku Powszechnym" (z dodatkiem "Apokryf") tylko jedno jajo gotuje się na miękko. Natomiast jaja po murzyńsku na twardo wychodzą tylko i wyłącznie na "Literaturze na Świecie" z listopada 1995 roku, poświęconej twórczości Georgesa Pereca. Nie bez znaczenia jest również, co się pije przed przyrządzaniem jaj. Optymalny czas przebywania w ubikacji zapewnia piwo marki "Żywiec" (0,33 l) z butelki.

Porównaj: barszcz Sosnowskiego, bawarka, Blada Mary, emerytura, lobby.